Lechici – wymazana historia starożytnej Polski

lechici

Spis treści

Wielu Polaków ma dzisiaj problemy z identyfikacją swojej prawdziwej tożsamości i kultury. No i w sumie nie ma się co dziwić, ponieważ zostaliśmy brutalnie poddani zmianie tożsamości, a cała nasza historia została przekłamana i raz na zawsze wymazana z kart historii. Jedyne co nam pozostaje, to badanie naszej przeszłości i dochodzenie do prawdy na własną rękę. Możemy tego dokonać poprzez analizę szczątkowej wiedzy historycznej, która została pozostawiona przez średniowiecznych kronikarzy oraz poprzez analizę religioznawstwa i językoznawstwa słowiańskiego. Wystarczy tylko uruchomić zdolność do logicznego myślenia i powiązać ze sobą niektóre fakty w jedną logiczną całość. 

Lechici – wymazana historia Polaków

Tak więc na podstawie faktów i niektórych drobnych szczegółów, jesteśmy w stanie w przybliżeniu zrekonstruować naszą wymazaną, antyczną historię oraz zapomniany system wierzeń. Jest to jednak dość trudne, ponieważ zmieniono nam zarówno naszą tożsamość, nazwę państwa, jak i rodzime wierzenia oraz kulturę.

Polska, która przed chrztem nosiła nazwę Lechia, ma o dziwo dość skrupulatnie udokumentowaną swoją historię przez średniowiecznych kronikarzy. Większość antycznych map z zachodu zawsze pokazują Europę podzieloną pomiędzy dwa mocarstwa – Cesarstwo Rzymskie oraz białą plamę – czyli Imperium Lechitów, złożonego ze słowiańskich plemion Wandali, Wenetów, Polan, Sarmatów, Scytów, Gotów oraz Alanów.

W formie dłuższych historii lub wzmianek historycznych pisali o nim tacy pisarze jak:

  • Thietmar i Prokosz – X w.
  • Gall zwany Anonim i Helmold – XII w.
  • Wincenty Kadłubek, Boguchwał i Cholewa – XIII w.
  • Dzierżaw – XIV w.
  • Jan Długosz – XV w.
  • Marcin Kromer – XVI w.
  • Adam Naruszewicz – XVIII w.
  • Antoni Małecki – XIX w.

Twierdzili oni jednoznacznie, że „Lechia” to nic innego jak antyczna nazwa Polski, która obowiązywała przed chrztem w 966 r.

Zagraniczni kronikarze nazywali również Polskę (Lechię): Lachestan (Persja), Lehistan (Turcja), Lenkija (Litwa), Lahastan (Ormianie), Lengyelország (Węgry).

Na ziemiach, które są dalekie od kultury łacińskiej, Polaków nazywano „Lechitami”: Lachy (Rosja), Lehce (Turcja), Leah (Rumunia), Lengyel (Węgry), Ledianin (Serbia).
Słowo „Laszka” (dzisiaj znane jako „laska”) oznaczało „Polka”.

Od najdawniejszych czasów, sami Polacy nazywali siebie „Lechitami”. Słowo „Polacy” zostało po raz pierwszy użyte dopiero w XV w. Wcześniej używano sformułowania „Polanie”, które pojawiło się po raz pierwszy w żywocie starszym św. Wojciecha, spisanym w Rzymie pomiędzy latami 999-1001. Polska (Polonia) to katolicka/łacińska nazwa naszego kraju.

lechici

Ciekawy jest fakt, że w innych, ościennych językach przykładowo: czeski „lech” znaczy pan, wielmoża. Polacy (Lechici) byli zwani przez swoich sąsiadów Panami, wolnymi ludźmi, szlachetnie urodzonymi (tak jak Ariowie szlachetnie urodzeni).

Starożytna nazwa grecka państwa polskiego to „Lachia” – kraj Panów/Wybranych. W Sanskrycie „Lech” oznacza pan, władca, król, pasterz, bóg. „Lechistan” jest więc państwem panów, państwem bogów lub państwem pasterzy.

Z języka perskiego słowo „Lah” oznacza pana, boga i pasterza. Warto zauważyć, że słowo „Leh/Lah” można znaleźć w inskrypcjach na wielu Kurhanach w Europie i Azji. Oznaczało to, że grobowiec należał do Władcy.

Węgrzy nazywają nas „Lengyel”, które jest połączeniem dwóch słów: „Lech” – Pan oraz „Angyal” – Anioł.

Także na całym regionie bliskowschodnim można zaobserwować występowanie w słowach rdzenia „Lach”. W języku hebrajskim słowo „Lah” ma te same znaczenie i brzmienie jak „Elah”. W liczbie mnogiej będzie to „Elahim”, a w wersji staro-hebrajskiej – „Elohim”. Gorliwi chrześcijanie znają to słowo bardzo dobrze. Jest ono użyte w Biblii hebrajskiej jako nazwa Boga lub Bogów (bo jest to liczba mnoga). Kiedy czytamy Biblię, słowo „JHWH” tłumaczone na język polski jako „Jehowah”, czytane jest właśnie jako „Elohim” (Panowie/Bogowie). Słowo „Elohim” oznacza także pasterzy – nie przypadkowo więc ludzi w Biblii zwie się owieczkami.

W języku arabskim słowo „Lah” ma dodany przedrostek „Al”. Stąd podobno wziął się słynny „Allah”, co w dosłownym tłumaczeniu ma oznaczać „ten Bóg”, „Bóg właściwy”. Dlatego też „Lahestan” po arabsku znaczy również „Kraj Boga/Bogów”.

To własnie nazwy „Lechia/Lechici” oraz „Lachy/Lechistan” używano we wcześniejszym etapie rozwoju naszej rodzimej historii, która zaczynała się od panowania jej pierwszego króla Lecha I Wielkiego, króla Kraka oraz jego linii rodowej, kończąc na Popielu. Pierwsze opisy średniowiecznych kronikarzy mówią o państwie Lechitów ze swoją stolicą w Wawelu.

Pierwsi władcy i królowie Lechii

lechici
„Poczet pierwszych królów Lechii”

O samym królu Lechu I Wielkim, protoplaście narodu polskiego, trudno jest znaleźć jakiekolwiek informacje historyczne. Jest on raczej uważany za postać legendarną (legenda o trzech braciach – Lechu, Czechu i Rusie). Natomiast okres panowania króla Krakusa, jaki podają średniowieczni kronikarze, to 400 rok p.n.e.

Krak miał dwóch synów, jednak z powodu ich rychłej śmierci, władzę przejęła jego jedyna córka Wanda, znana także jako Wenda. Nasza królowa, która swoje dziewictwo stawiała ponad małżeństwo, znana była w całej Lechii i poza jej granicami, ze swej urody, mądrości, a podobno i z posiadania zdolności nadprzyrodzonych. To od jej imienia pochodzi nazwa rzeki Wandal (którą obecnie znamy jako Wisła) oraz ludu (Wandale) zamieszkującego tereny nad brzegiem rzeki.

Kurhanowe kopce Kraka oraz jego córki Wandy, jednych z pierwszych władców Lechii, usypane przez ich poddanych, stoją po dziś dzień w Krakowie. Kraków to dawny Wawel – stolica Lechii, którego nazwa została zmieniona ku czci króla Kraka.

lechici
„Kopiec Krakusa oraz jego córki Wandy w Krakowie”

Tajemnicze imperium Lechitów

Lechici Imperii – tak nazwał komórkę państwową Johann Uphagen, opisując tajemnicze Slavici Foederis Imperatorem, które potwierdza XIX-wieczny historyk August Bielowski, a który dowodzi, że wspominany organizm państwowy musiał kiedyś istnieć. Miało to być ogromne i potężne imperium, które jako jedyne było w stanie przeciwstawić się coraz bardziej rozszerzającej się potędze Cesarstwa Rzymskiego.

W polskich kronikach średniowiecznych, napisanych przez wyżej wymienionych autorów, są również opisane potyczki jakie miały miejsce z Cesarstwem Rzymskim, a nawet z samym Aleksandrem Wielkim. Potwierdzają i uwiarygadniają to również kroniki zagraniczne, np. czeskie. Według zapisów wielki i dzielny lud Lechitów, żyjący na terenach obecnej Polski, stworzył ogromne państwo od Łaby po Ural, które toczyło liczne walki z Rzymianami.

Także w innych kronikach wczesnośredniowiecznych możemy odnaleźć zapisy dotyczące naszego dziedzictwa historycznego. Potwierdzają to także: opisy antycznych wypraw geograficznych, które były poświęcone badaniu tychże terenów, opisy prowincji Lechickich pióra Adama z Bremy (żyjącego w latach 1050-1081), wydarzenia z okresu panowania cesarza Nerona oraz zachowane nazwy toponimiczne z czasów starożytnych.

Lechici (Wandale) przez kilkaset lat toczyli zaciekłe boje z Cesarstwem Rzymskim i Bizantyjskim. Były momenty gdzie nie tylko łupili, ale i władali Cesarstwem Rzymskim. Złupili także Galię (obecną Francję) oraz Hiszpanię. Przeprawili się do Afryki, gdzie założyli państwo na terenie dzisiejszej Tunezji. Pozostałości po podboju Wandali możemy odnaleźć w samej nazwie południowej części Hiszpanii. Andaluzja – „W-andaluzja”, inaczej kraj Wandali, choć sami Wandalowie już od dawna jej nie zamieszkują.

Dopiero cesarz Justynian w 534 roku rozbił Lechitów. Ich emigracja przez południową Europę została opisana przez Prokopiusza oraz Jordanesa z Italii. W VI wieku odbył się również najazd Słowian na Bałkany, który był katastrofalny w skutkach dla Bizancjum. Skutkowało to kolejnymi wojnami Justyniana ze Słowianami oraz Lechitami. To własnie armia Lechitów miała doprowadzić do upadku rzymskiego świata. Aby nie wywoływać paniki, wprowadzono cenzurę i zakazano pisania o Wandalach. Dowodzić o tym ma relacja spisana przez Prokopa z Cezarei, który opisał zdobycie miasta Toperos leżącego nad Morzem Egejskim przez Słowian. Mimo obrony miasta przez armię bizantyjską, zostało ono zdobyte, w wyniku czego życie straciło wtedy około 25 tys. wojów.

Jaki więc tak naprawdę był ten tajemniczy lud Słowian, który według relacji kronikarzy podbijał antyczną Europę, a który obecnie uważany jest za zbitek „prymitywnych plemion”, którym dopiero cywilizacja rzymskokatolicka miała podarować kulturę? Kim więc był ten lud „prymitywnych dzikusów”, którzy już kilka tysięcy lat temu stworzyli swoje pierwsze huty żelaza (np. świętokrzyskie dymarki) oraz starożytny przemysł metalurgiczny tworzący broń i narzędzia powszechnego użytku?

Badania nad DNA Słowian i Polaków

Niedawno przeprowadzone badania genetyczne nad DNA Słowian, wykazały, że zamieszkują oni swoje ziemie już od kilku tysięcy lat. Dodatkowo potwierdzono, że sami Polacy zamieszkują swoje tereny już od ponad 10 tys. lat.

Przeprowadzone badania wykazują także, że Polacy mają inną podhaplogrupę (Y-DNA R1a1a7), niż reszta Słowian.

Na podstawie badań zachodnich naukowców okazało się, że Polska posiada przeszło 10 700 lat egzystencji na terenach Wisły, Zbrucza i Dźwiny. W tych rejonach odkryto bowiem masową obecność haplogrupy R1a1a7.

Do tej pory uważano, że wszyscy Słowianie pochodzą od Indoeuropejczyków z haplogrupą R1a1. Uważano więc, że przywędrowali oni do Europy ze Wschodu, a na ziemie polskie dotarli ze środkowej Ukrainy. Okazuje się jednak, że mogło być odwrotnie – że to nasi przodkowie pierwsi chodzili po ziemi, a później wyruszyli na podbój Wschodu.

Według różnych doniesień, także megalityczne Stonehenge, które znajduje się na południu Anglii, a które powstało 3 tys. lat p.n.e, jest obiektem, który nie pasuje do kultu celtyckiego, a raczej do kultu ludów zamieszkujących centrum Europy – czyli Słowian.

Według religii, pierwsi ludzie pojawili się ok 6 tys. lat temu. Więc jak to stwierdzenie ma się do przeprowadzonych w dzisiejszych czasach badań, które odnalazły swoje potwierdzenie? Czy na podstawie tych badań nie wychodzi, że to Polscy (Lechici) istnieją jako najstarsza cywilizacja chodząca po Ziemi? Czy w takim wypadku, to nie nasz naród powinien być określany mianem „narodu wybranego”? Czy być może ktoś niesłusznie przywłaszczył sobie te zaszczytne miano? Kto wie, być może „rajskie jabłko”, które jest najpopularniejszym owocem hodowanym w Polsce, rosło właśnie na naszych ziemiach, a nie w strefach podzwrotnikowych gdzie królują cytrusy, daktyle i drzewa oliwne.

Co na ten temat mówią nasze religie. Pomińmy tutaj wszystkie religie semickie, łącznie z katolicyzmem, gdyż ich prawdziwość może budzić pewne wątpliwości. W tym wypadku powinniśmy zbadać temat powracając do naszych rodzimych wierzeń. Jednak i tutaj napotykamy trudności, ponieważ zadbano o to, aby wierzenia słowiańskie, tak jak i nasza historia oraz kultura, zostały dokładnie wymazane.

lechici

Wierzenia pradawnych Słowian

Okazuje się, że Lechici – słowiańscy Ariowie, źródło swojej wiary mają zapisane w wierzeniach Wedyjskich. Po głębszym zapoznaniu się z tematem okazuje się, że Wedy (wiedza) mają zawierać prawdziwe poznanie na temat pochodzenia człowieka, duszy/ducha oraz Absolutu (kosmosu), który dla ludów zgłębiających ich wiedzę był prawdziwym obliczem Boga. Wedy były rozprzestrzenionymi po całym świecie wierzeniami naszych przodków, które zastąpiły obowiązujące obecne religie semickie. Wed, nie nazywa się religią, tak jak obecnie panującą religię Mojżeszową (chrześcijaństwo, judaizm, islam oraz inne pochodne odłamy). Wedy były czymś pierwotnym, wiedzą duchową w najczystszej postaci.

Podstawową zasadą w wierzeniach Słowian, podobnie jak i u innych ludów indoeuropejskich (Ariów), była zasada trójdzielności rzeczywistości, która była oparta na wiedzy duchowej na temat ludzkiego ducha i jego trzech aspektów.

Taką wiedzę posiadały wszystkie cywilizacje, których wierzenia oparte były na wedyjskiej wiedzy dotyczącej ducha/duszy, Absolutu (kosmosu) i powiązań miedzy nimi. Z zasadą trójdzielności wiążą się także postacie słowiańskich oraz wedyjskich bogów posiadających trzy oblicza. W hinduizmie był to Brahma, u Słowian wschodnich – Trygław/Trzygłów, a u Słowian zachodnich – Światowid/Świętowit. Bogowie, którzy swoim cywilizacjom przynosili wiedzę i światło.

lechici
„Brahma, Trygław i Światowid”

Podstawowa zasada trójdzielności to przede wszystkim prawdziwa wiedza o człowieku i jego trzech aspektach duchowej osobowości, które wyzwalają energię dającą mu życie. To wiedza o prawdziwej naturze „Boga” (światła) i „Szatana” (cienia), zamieszkujących ciało fizyczne człowieka. Trzecim aspektem (boskim pierwiastkiem) jest ludzka dusza. Nasza osobowość (dusza) jest pozostałością po naszych bogach, przodkach i ich mitycznego Stwórcy. To właśnie od niego otrzymaliśmy wolną wolę, prawo wyboru oraz sumienie, które jest naszym wewnętrznym sędzią powstrzymującym nas od złych lub nieetycznych działań.

Ludzie obdarzeni duszą rozwiniętą na odpowiednim poziomie przechodzą ten proces świadomie, gdyż podlegają oni nieustającemu samorozwojowi korzystając z atrybutów podarowanych im przez Stwórcę. Jest nim na przykład inteligencja, za którą podąża zdolność do pojęcia tajemnicy własnego istnienia niezbędnego do świadomego i mądrego kierowania własnym życiem. Ta forma inteligencji, nazywana jest obecnie inteligencją duchową/świadomością duchową. Sprawia ona, że człowiek odkrywa w pełni swój potencjał. Wie, że jest istotą kreatywną i rozumną, która egzystuje w ludzkiej wspólnocie.

Duchowość spełnia rolę centralnego organu zarządzającego naszym życiem. Kierujemy się nią analizując i rozwiązując problemy dotyczące wartości i sensu oraz przy ocenie i postrzeganiu działań naszych i innych ludzi.

Te trzy aspekty duchowości są znane dzisiejszej nauce jako: świadomość, podświadomość i nadświadomość.

Nasi przodkowie wierzyli, że tylko całkowite zjednoczenie tych trzech aspektów pozwoli nam osiągnąć pełnię. Dzięki myśleniu i działaniu opartym na tej wiedzy, nasze trzy stany świadomości będą współpracować jako jedna całość, aby doprowadzić nas do bardziej postępowej formy życia. Śmiało można stwierdzić, że cyfra „3” była dla Słowian liczbą świętą.

Światowid – najważniejsze bóstwo Słowian

Kim jest bóg Słowian (Lechitów), który przynosił im wiedzę i światło. Znany był między innymi jako Światowid/Świętowit. Bóg posiadający kilka oblicz, uważany za Boga Najwyższego, Pana Niebios, Boga wojny, wiedzy, płodności i urodzaju. Utożsamiany był z czczonym na Rusi Trzygłowem (Trygławem), wschodniosłowiańskim Rodem oraz hinduskim Brahmą.

Światowid (Światło Świata, Światło/Wedy) – niosący światło i wiedzę. To ten sam bóg, którego możemy odnaleźć w mitologii greckiej. Prometeusz – dobroczyńca ludzkości, który miał być uważany za stwórcę człowieka. Wiedział, że człowiekiem należy się opiekować, ucząc go życia i uprawy. Kiedy dostrzegł, że ludzie żyją w ciemnościach, odczuwają strach i zimno, przekazał im ogień, światło oraz wiedzę. W ten sposób przeciwstawiał się ciemności, którą uosabiała postać Zeusa. To właśnie Zeus miał zabrać ludziom ogień (światło, wiedzę), gdyż uważał go za przywilej należny jedynie bogom.

Tym samym bogiem w starożytnym Rzymie miał być Lucyfer (Gwiazda Poranna), dosłownie tłumaczony jako „niosący świt” lub „niosący światło”. Światło – czyli wiedzę.

W chrześcijaństwie, imię Lucyfera pojawiło się dopiero po raz pierwszy na początku V w. n.e, w Biblii przełożonej na łacinę przez św. Hieronima ze Strydonu. Przekład ten znany jest jako Wulgata. Należy zaznaczyć, że jego przekład spotkał się z krytyczną oceną, gdyż zarzucano mu odejście od oryginalnego tekstu Septuaginty. Dodatkowo tekst Wulgaty miał szybko ulec skażeniu.

W Księdze Izajasza, w oryginalnym tekście w języku hebrajskim, imię Lucyfer występuje jako helel ben-szachar, gdzie „Helel” oznacza planetę Wenus, zaś „ben-szachar” – Świetlisty Syn Jutrzenki/Poranka.

Prawdą jest, że około IV w. n.e., stolica apostolska w Rzymie zmieniła obraz Lucyfera robiąc z niego upadłego anioła, diabła, czarny charakter. Do tego czasu nie zawsze utożsamiano Lucyfera z upadłym aniołem. Przykładem może być tutaj hymn Carmen aurorae.

Lucifer w łacińskiej liturgii jest nazwą gwiazdy porannej, z którą symbolicznie utożsamiano Marię z Nazaretu. Tak jak gwiazda poranna zwiastuje pojawienie się na niebie Słońca, tak Maria zwiastuje pojawienie się Chrystusa. Jednak w późnośredniowiecznej oraz współczesnej myśli chrześcijańskiej przedstawia się Lucyfera jako diabła oraz upadłego anioła.

W mitologii gnostyckiej, Lucyfer był przedstawiany jako przeciwnik złego i ludobójczego demiruga Jahwe (oraz jego archontów), który walczył o wyzwolenie człowieka spod jego rządów.

Natomiast Powszechne Towarzystwo Antropozoficzne uznaje Lucyfera za brata Chrystusa przekazującego ludziom wiedzę i idee, które miały służyć poprawie świata i ludzkiego życia na Ziemi.

Podobne skojarzenia możemy również odnaleźć w mitologii sumeryjskiej. Po odkopaniu biblioteki w Niniwie i rozszyfrowaniu sumeryjskich tabliczek okazało się, iż są one pierwowzorami tekstów biblijnych. Traktowały one między innymi o stworzeniu człowieka i potopie. Ich treść była zbliżona do treści biblijnych Hebrajczyków, z tą różnicą, że nie zgadzała się ilość bogów.

Kiedy semiccy skrybowie preparowali swoje święte teksty podczas niewoli babilońskiej, wyrzucili oni z panteonu bogów sumeryjskich wszystkie pomniejsze bóstwa, tworząc z nich archaniołów i aniołów. Zostawili jedno, a właściwie dwa bóstwa, które połączyli tworząc jedną postać. Biblijny Jahwe to Enlil – starszy syn Anu, a Lucyfer to Enki – młodszy syn Anu (nie mylić z Szatanem). Enki to bóg ludzi, których miał stworzyć razem ze swoim zespołem genetyków. Enki miał być biblijnym „rajskim wężem”, który po stworzeniu człowieka, chciał go nauczać i przekazywać mu wiedzę (nieść światło). To właśnie on miał ostrzec Noego, kiedy to Enlil postanowił zesłać na Ziemię potop.

Wracając jednak do Światowida. On również miał być bogiem, który przekazuje wiedzę i opiekuje się ludźmi. Światowid, jest najprawdopodobniej nikim innym jak Lucyferem, którego imię utożsamione jest przez katolicyzm z diabłem. Świętowit – Niezniszczalny, Światło-Świecący – dający światło i wiedzę. To właśnie Światowid oraz Lechici, mają być nazywani przez Biblię „Wężowym Plemieniem”, gdyż w istocie jesteśmy Plemieniem Smoków/Węży/Żmijów/Drakonów. To właśnie na „Wężowe Plemię” w Biblii zrzucono winę za to, że ludzkość posiadła wiedzę poznania Dobra i Zła (owoc z Drzewa Wiedzy).

Niektórzy mieli chcieć zatrzymać tą wiedzę tylko dla siebie i faktem jest, że długo im się to udawało, ponieważ przez prawie 1500 lat kazano ludziom wierzyć, że ziemia jest płaska.

Wielka Inkwizycja, palenie na stosach, palenie ksiąg oraz pożary bibliotek (chociażby takiej jak Biblioteka Aleksandryjska) miały za zadanie pozbawić ludzkość dostępu do wiedzy. Jest wielce prawdopodobne, że tajemne archiwa watykańskie, zawierają ogromne zasoby ksiąg i dokumentów pochodzące właśnie ze zniszczonych w ten sposób bibliotek.

Słowianie – Nosiciele Światła dla Świata

Jednak Słowianie mają historię rodzaju ludzkiego zapisaną w swoich genach. To też ma być powód, dlaczego od co najmniej tysiąca lat systematycznie eksterminuje się nas. To Słowianie i ich przodkowie byli Nosicielami Światła Świata. Czcicielami Lucisferusa, inaczej Świętowita. To właśnie ideę boga Słowian, zamierzało uśmiercić judeochrześcijaństwo, a później bazując na ich historii nieudolnie podrobić to w swoich religiach.

To Słowianie byli bezdyskusyjnymi gospodarzami naszego kraju. Nasi lechiccy przodkowie żyli wedle swoich prastarych praw i obyczajów, dzięki czemu mężny i szlachetny duch naszego narodu kwitł i rozwijał się. Dopiero zdrada i knowania „obcych” popchnęła Lechitów (Po-lachów) w objęcia judeochrześcijaństwa. Obcej kultury znad Jordanu, pod wpływem której utraciliśmy naszą siłę, wolę, dumę oraz honor. Staliśmy się strażnikami nowego, obcego porządku, który jest tak daleki od naszej słowiańskiej duszy. Represje i nienawistna walka ze wszystkim co jest nasze rodzime – słowiańskie, doprowadziła do ogromnego spustoszenia w duszy każdego Słowianina. To wszystko doprowadziło do tego, że historia oraz kultura Lechitów i Słowian jest pomijana w przytoczeniach historii antycznej oraz mitologicznej. Została praktycznie całkowicie wymazana z kart historii.

Cóż to jest za absurd, zwłaszcza dla Polaków, którzy posiadają udowodnione naukowo, nieprzerwane bytowanie w Europie sięgające nawet 10.000 lat p.n.e.

Od pamiętnego roku 966, ponosimy skutki zmiany naszej tożsamości. Właśnie taki był zamiar Cesarstwa Rzymskiego, które podrzuciło nam obcą religię. Polacy nieświadomie stali się religijnie sterowanymi „anty-polakami”. Wielu z nas nie wie, że oficjalny upadek Cesarstwa zachodniorzymskiego jest tak naprawdę historycznym przekłamaniem. Imperium to trwało, przekształcając się jedynie w cesarstwo Rzymsko-Niemieckie. Przez wieki wykorzystywało ono ludy i państwa germańskie, aby kawałek po kawałku, zdobywać ziemie należące do Lechitów. Cesarstwo Rzymskie wraz z tysiąckrotnie modyfikowaną religią, trwa po dziś dzień.

Jednak pomimo usilnych prób, całkowitego wyplewienia słowiańskich wierzeń, tradycji oraz historii z naszych serc, możemy w ostatnim czasie zaobserwować nieoczekiwany wzrost świadomości u coraz to większej liczby Polaków. Pomału rozpoczął się w nas wewnętrzny proces powrotu do naszych korzeni oraz prawdziwych, rodzimych tradycji i wierzeń.

lechici

Źródło: slowianowierstwo.wordpress.com