Smoczek w życiu Twojego dziecka – wady, zalety i trudny czas pożegnania

Smoczek… Jeden z bardziej kontrowersyjnych przedmiotów w życiu młodych rodziców. Jedni walczą na wszystkie sposób z potrzebą ssania u dziecka. Inni mogą pomarzyć o chwili spokoju bez „dyda” i jest ich najlepszym sprzymierzeńcem. Kiedy smoczek jest przydatny, a kiedy warto z niego zrezygnować?

Anatomiczne, symetryczne – smoczki uspokajacze, który wybrać?

Po pierwsze smoczek ma pasować dziecku, a nie podobać się rodzicom, czy pasować do kocyka. Na rynku dostępnych jest mnóstwo modeli smoczków, wykonanych z różnych materiałów, o rożnym kształcie i rozmiarze. Dla przykładu, to że producent napisał, że ten smoczek, jest zalecany dzieciom karmionym piersiom, nie oznacza, że Twoja pociecha dojdzie do tego samego wniosku, choćby mleka z innego źródła nie przyjmowała. Przygotuj się na to, że smoczków być może trzeba będzie wypróbować kilka.

Po drugie mniejsze znaczenie niż rodzaj ma smoczka ma jego właściwe używanie. Nie powinien być to przedmiot wpychany do buzi dziecka w każdej sytuacji niezależnie od tego, czy dziecko aktualnie faktycznie ma niezaspokojony odruch ssania, czy radośnie się bawi.

Największe różnice dotyczą tej gumowej części, którą dziecko ssie. Może być ona wykonana z silikonu, lateksu lub kauczuku. Ten pierwszy jest zupełnie bezbarwny i bezsmakowy oraz bardzo trwały. Smoczki z kauczuku i lateksu są brązowe i mogą wywoływać alergie. Dużo łatwiej się rozciągają i matowieją. Nie bez znaczenia jest też kształt smoczka. Najpopularniejsze to smoczki okrągłe, symetryczne i anatomiczne. Choć producenci i eksperci związani z rozwojem niemowlaków określają, że dany typ zalecany jest dla konkretnej grupy dzieci, to nie bierz tego za pewnik i przede wszystkim obserwuj zachowanie malucha.

Smoczki do butelek – od nich zależy wygoda jedzenia

Smoczki do butelek mogą być wykonane z tych samych materiałów i mieć podobny kształt jak uspokajacze. Główne różnice polegają na szybkości przepływu pokarmu przez dziurki. Z jednej strony karmienie nie może być związane z nadmiernym wysiłkiem, a z drugiej dziecko podczas karmienia musi być aktywne, więc pokarm nie może wyciekać za szybko, co poza rozleniwieniem malucha, może prowadzić do zadławień i kolek.

Jak zrezygnować z ukochanego „dudusia” i butelki?

Odpowiedź jest prosta… Jak najszybciej w przypadku uspokajaczy. Z karmienia butelką również należy stopniowo rezygnować, gdy tylko dziecko nauczy się pić w inny sposób. Choć smoczki do butelek mają jak najlepiej zastępować kobiecą pierś, to eksperci są zgodni co do tego, że należy przyzwyczajać dziecko do innych form podawania napoju możliwie szybko. Kiedy dziecko nauczy się jeść łyżeczką, można powoli uczyć pić z kubka, a kiedy chcemy by dziecko efektywniej uzupełniało płyny możemy podawać wodę np. w bidonie z rurką.