Ślub niczym z bajki… to marzenie wielu przyszłych panien młodych. Robią wszystko co w ich mocy, aby ten dzień był dla wszystkich wyjątkowy. Nie dziwne więc, że potrafią być naprawdę zdruzgotane, kiedy coś nie wyjdzie tak, jak to sobie skrupulatnie zaplanowały. Ten pan młody postarał się, aby wybranka jego serca również tak pomyślała…
Ta para młoda, w dniu swojego ślubu przygotowywała się właśnie do swojego pierwszego tańca. Podekscytowani chcieli zatańczyć dla swoich gości długo ćwiczony układ, przy jednym z ulubionych utworów panny młodej. Piosenki z repertuaru gwiazdy muzyki country, Marka Willsa – „Like There`s No Yesterday”. Jednak kiedy para rozpoczęła swój taniec, po chwili stało się coś nieoczekiwanego!
Muzyka w tle nagle przestała grać, pozostawiając młodą parę po środku parkietu w kompletnej ciszy. DJ przez mikrofon zaczął przepraszać za problemy techniczne sprzętu i obiecał, że zaraz je naprawi. Widać było, że na twarzy panny młodej, mimo nerwowego uśmiechu, zagościło również zakłopotanie i smutek.
Po chwili piosenka zabrzmiała od początku. Jednak na scenie tuż obok DJ, pojawił się ktoś jeszcze…
Kiedy pan młody ponownie zaczął prowadzić w tańcu świeżo upieczoną pannę młodą, ona zupełnie nieświadoma jego niespodzianki, dopiero po chwili spostrzega, co stało się na scenie.
Nie była w stanie powstrzymać swojej przezabawnej reakcji, kiedy spostrzegła ona na scenie jej ulubionego artystę we własnej osobie, grającego jej ulubiony utwór na jej własnym weselu.